To był ślub godny odebrania ludziom praw do wyjazdu na majówkę. Myślę, że żadna osoba, która spędzała ten dzień z Werką i Piotrkiem, do dziś nie żałuje, że nie spędzała majówki przy grillu ze znajomymi. Werka i Piotr wszystkich swoich znajomych i oczywiście całą rodzinę (łącznie z psem), mieli przy sobie na ślubie, tylko grilla brak ;)
A tak całkiem serio.. Trochę się bałam tego ślubu. Tak bardzo trudno robi się zdjęcia znajomym. Ta presja, by wszystko wyszło ok, jest niesamowita. Stresik puścił dopiero w momencie przyjazdu na salę, kiedy zobaczyłam w jakich warunkach przyszło nam tego dnia pracować. Na stolikach śliczne dodatki, wszystko gustownie ułożone przez Pannę Młodą i jej wiernych druhów. Bez niepotrzebnego przepychu, bo Stary Folwark i tak już jest ładnym miejscem :)
A tak całkiem serio.. Trochę się bałam tego ślubu. Tak bardzo trudno robi się zdjęcia znajomym. Ta presja, by wszystko wyszło ok, jest niesamowita. Stresik puścił dopiero w momencie przyjazdu na salę, kiedy zobaczyłam w jakich warunkach przyszło nam tego dnia pracować. Na stolikach śliczne dodatki, wszystko gustownie ułożone przez Pannę Młodą i jej wiernych druhów. Bez niepotrzebnego przepychu, bo Stary Folwark i tak już jest ładnym miejscem :)
Najmniej stresowali się Ci najbardziej zainteresowani. Pierwszy raz widziałam żeby osoby, które za chwilę będą sobie ślubować (dosłownie za chwilę bo zostało jakieś pół godziny), chodziły na luzie, bez ubioru ślubnego, bo przecież jeszcze duuużo czasu :) To jest to! Tego luzu życzę wszystkim!
A co do samego ślubu? Trochę powiało chłodem, ale na szczęście świadkowa czuwa i obrączek pilnuje jak oka w głowie ;) Goście? takich sobie można wymarzyć, serio :) zwariowana ekipa, bez podziałów na rodzinę czy znajomych. No i DJ, który i mnie potrafił jeszcze czymś pozytywnie zaskoczyć, a przecież bywa się tu i tam i spotyka różnych ludzi ;)
Sala przepiękna i bardzo się cieszymy, że za jakiś czas jeszcze tam wrócimy :)
A co do samego ślubu? Trochę powiało chłodem, ale na szczęście świadkowa czuwa i obrączek pilnuje jak oka w głowie ;) Goście? takich sobie można wymarzyć, serio :) zwariowana ekipa, bez podziałów na rodzinę czy znajomych. No i DJ, który i mnie potrafił jeszcze czymś pozytywnie zaskoczyć, a przecież bywa się tu i tam i spotyka różnych ludzi ;)
Sala przepiękna i bardzo się cieszymy, że za jakiś czas jeszcze tam wrócimy :)
I pamiętajcie: imprezę nagłaśniał Dura Sound. :)
Miejsce: Stary-Folwark.pl
DJ: Muńko i Kompany