Macie czasami tak, że ktoś do Was napisze albo kogoś spotkacie pierwszy raz i od razu czujecie, że to może być Wasza bratnia dusza?
Ja tak miałam od samego początku z Anią :) Jak tylko zaczęłyśmy ze sobą pisać o ślubie, czułam że nadajemy na podobnych falach. Do tego stopnia że gdy w końcu udało nam się zgrać termin na podpisanie umowy, a nie było to takie proste, to czułam jakbym Ją znała już jakiś czas :)
Gdy spotkałam Anię i Dawida pod kościołem i zobaczyłam Anię w sukni to aż mnie wbiło w ziemię, serio! Tak bardzo do Niej pasowała... Ale choćby worek jutowy na sobie miała, to ładnemu we wszystkim ładnie. O elegancji Dawida nie będę się rozpisywać, choć na krok nie odstawał przy Ani, ale wiecie jak jest.. po ślubie już nie patrzy się na innych mężczyzn ;)
Przejdźmy do meritum, bo to w końcu zdjęcia są najważniejsze. Kilka słów o całej oprawie:
Sala w Starkowie jest dla mnie niesamowitym zaskoczeniem! Jak niektórzy wiedzą, pochodzę z Moch i kompletnie nie miałam pojęcia że niedawno wybudowano tak cudowną salę w okolicy! Polecam wszystkim, którzy się jeszcze wahają. To jest jedna z tych sal, na które zawsze chcemy ze Sławkiem wracać! Bo tam zdjęcia robią się praktycznie same :)
ale, ale... co do zdjęć na sali, to przyznać musimy że to duża zasługa też zespołu, który takie fajne światełka miał :) I Sławek mówi że wokal fajny mają, a On się trochę na tym zna ;)
I wisienka na torcie czyli.. kamerzyści. Oj już dawno nie spotkaliśmy tak profesjonalnych ludzi, którzy szanują pracę fotografów (co rzadko się zdarza), tak jak my działają jak ninja bez sztucznych ustawień i pozowań i są przemiłymi ludźmi. Od kiedy ich spotkaliśmy, są na naszej top liście poleceń innym parom młodym :)
Mam nadzieję, że jeszcze się kiedyś spotkamy w takim składzie, może na jakiejś innej ładnej sali jak Morena, a może tam? kto wie... ;)
sala: Restauracja Morena
zespół: Crazy Fun
kamera: Fly Film Studio