W zeszłym roku udało nam się trafić na czas, kiedy co prawda restauracje były pozamykane, w kościołach trzeba było nosić maseczki, ale na szczęście nie było zakazu organizowania imprez i limitu osób. Tęsknię za tymi czasami i mam nadzieję, że już niedługo wrócą...
Ale do rzeczy :) Spotkaliśmy się tutaj, żeby obejrzeć przecudowne zdjęcia z dnia naszego małego bohatera :) Tej rodzince robiłam już sesję domową tzw. zdjęcia lifestylowe (niedługo Wam pokażę) Chyba im się podobało skoro po jakimś czasie poprosili mnie o zdjęcia na chrzcinach :)
Troszkę niefajnie z tymi maseczkami w kościele, ale wiadomo - jak trzeba, to musimy się jakoś dostosować. Na szczęście co raz częściej myślicie też o zdjęciach po kościele. Dla mnie to nie problem spędzić z Wami trochę więcej czasu i podjechać do domu. Poza tym wiecie już jak bardzo lubię takie spotkania rodzinne. I jak się okazuje.. w domach się mniej stresujecie moją obecnością :)
Tu na mój plus było kilka czynników. Jeden z nich - że większość mnie znała, a drugi.. że było bardzo dużo dzieci. A jak są dzieci, to wiadomo że się dzieje ;)
To był miły dzień, podczas którego powstało wiele naturalnych kadrów, które myślę że są pamiątką na lata ;) Pokażę Wam kilka z nich, choć było ich zdecydowanie więcej.
Tak więc jeśli nadal się wahacie czy fotograf u Was w domu to dobry pomysł... to mam nadzieję, że zdjęcia odpowiedzą Wam na to pytanie ;)